Pytania
-
Czy użyteczność wymaga znacznych nakładów finansowych?
W Stanach Zjednoczonych firmy potrafią zainwestować miliony w poprawianie użyteczności produktu, a specjaliści z tej branży żądają honorariów liczonych w setkach tysięcy dolarów. Nie oznacza to jednak, że użyteczność jest nieosiągalna dla przeciętnego polskiego przedsiębiorcy. Już za kilkaset złotych pozwala osiągnąć zadowalające rezultaty. Metody testowania użyteczności są niezwykle elastyczne i skalowalne w zależności od potrzeb i budżetu.
Przyjmuje się, że dobrym zwyczajem jest przeznaczanie 10% budżetu danego projektu na użyteczność. To tani sposób, pozwalający na upewnienie się, że pozostałe 90% środków nie zostanie zmarnowane.
-
Czy dbanie o użyteczność opóźnia termin wprowadzenia produktu na rynek?
Nie. Przeprowadzenie prostych testów może zająć nie więcej niż 3 dni. Istnieją także metody, takie jak prototypowanie czy sortowanie kart, które kosztem zaledwie kilku godzin mogą dostarczyć bezcennych danych.
Jedną z wielu zalet stosowania testów użyteczności jest oszczędność czasu, który traci się pracując nad bezużytecznymi i niepotrzebnymi funkcjami programu. Kolejną korzyścią jest to, że nie tracimy czasu na niekończące się debaty typu „co jest potrzebne naszemu użytkownikowi a co nie." Jeden specjalista od użyteczności może przeprowadzić szybkie, rzetelne testy, dostarczając obiektywnych, empirycznie potwierdzonych danych.
-
Przeprowadzamy badania marketingowe. Czy to nie wystarczy dla zapewnienia użyteczności?
Badania marketingowe takie jak grupy fokusowe czy badanie satysfakcji klienta są wspaniałe, gdy potrzebujesz dowiedzieć się np. jak i do kogo sformułować przekaz w kampanii reklamowej. Nie pozwalają one jednak odpowiedzieć na pytanie jak stworzyć dobry interfejs użytkownika. W badaniach marketingowych znacząca wagę przykłada się do tego, co klient mówi. Testy użyteczności informują natomiast o tym, jak człowiek zachowuje się podczas interakcji z produktem. Te dwie rzeczy często pozostają w sprzeczności.
Przykładem może być sytuacja, w której testujemy efektowny interfejs 3D. Większość ludzi powie, że jest on rewelacyjny i nowatorski, jednak w praktyce okaże się, że są niezadowoleni trudnością jego obsługi.
-
Czy użyteczna strona WWW musi być mało estetyczna?
Nie. Istnieje wiele witryn, w których połączono profesjonalny, estetyczny wygląd graficzny z użytecznością i przejrzystością. Przykładem może być strona A list apart .
-
Czy dbanie o użyteczność zabija kreatywność?
Nie. Jakob Nielsen twierdzi, że zasady użyteczności powinny być dla projektanta tym, czym gramatyka i słownictwo dla pisarza. Ilość słów jest skończona, każdy z nas używa ich na co dzień, jednak nie każdy jest w stanie napisać „Pana Tadeusza." Użyteczność może więc być traktowana jako sposób na skuteczne porozumiewanie się z innymi.
-
Wszyscy znajomi są zachwyceni, gdy pokazuję im moją nową stronę. Czy oznacza to, że jest ona użyteczna?
Oglądanie demonstracji a korzystanie z systemu to dwie różne sprawy. Ludzie zaproszeni i posadzeni w wygodnym fotelu nie dostarczą rzetelnych danych na temat Twojej strony. W tego typu sytuacjach zainteresowanie budzą rzeczy typu trójwymiarowe menu, dynamiczne intro we Flashu czy inne wodotryski. W normalnej sytuacji, kiedy istnieje potrzeba znalezienia konkretnych informacji, sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej.
-
Jak przekonać mojego szefa, że dbanie o użyteczność jest ważne?
Większość decydentów zaczyna rozumieć sprawy techniczne tylko wtedy, gdy zostaną one zredukowane do współczynnika zysków i strat. To, co można zrobić, to zaprezentować studium przypadków firm, które straciły klientów (i co za tym idzie - wpływy) z powodu niedostatecznej dbałości o użyteczność swoich produktów. Ponadto warto także przedstawić perspektywę zmniejszenia kosztów pomocy technicznej.
Zanim zaczniesz prezentację upewnij się, że Twój szef właściwie rozumie pojęcie „użyteczność." Przygotowując pokaz staraj się używać terminologii, którą stosuje szef.
Więcej informacji znajdziesz w felietonie Usability 101 Jakoba Nielsena.
-
Czy użyteczność to synonim projektowania interakcji?
Nie. Specjalista od użyteczności zajmuje się testowaniem produktów pod kątem łatwości użycia, satysfakcji użytkownika itp. Projektant interakcji zaś zajmuje się tworzeniem modelu interakcji dla danego produktu, uwzględniając wskazówki płynące z testów użyteczności. Reasumując: specjalista od użyteczności testuje model interfejsu stworzony przez projektanta interakcji.
= = = =
Marcin Bober, 2004