Felieton "Tytułem wstępu"

 

Archiwalny artykuł Marcina Wicharego, napisany z okazji uruchomienia serwisu www.uzytecznosc.pl (kwiecień 2004)

 

Mój prywatny punkt zwrotny miał miejsce dosyć dawno temu, podczas przygotowywania materiałów do pracy magisterskiej.

 

Objawieniem była - a jakże! - witryna Alertbox Jakoba Nielsena Link prowadzi na zewnątrz tego serwisu, którego wówczas ponad 170 felietonów pochłonąłem w niecałe dwa dni. Wtedy to po raz pierwszy usłyszałem o użyteczności i interakcji między człowiekiem a maszyną, chociaż w retrospekcji nieświadomie zajmowałem się tą tematyką już od dawna.

 

W miarę czytania wiele rzeczy nabierało sensu. Godziny spędzane na dobieraniu kolorów czy projektowaniu czcionek. Poświęcanie 80% czasu na projektowanie interfejsu, a jedynie 20% na właściwe programowanie. Zainteresowanie debatą o polską terminologię informatyczną czy pierwszymi próbami spolszczania aplikacji. Fascynacja przyjaznymi Macintoshami Link prowadzi na zewnątrz tego serwisu . Zakończone sromotną porażką próby stworzenia graficznego interfejsu użytkownika na domowym Atari w... BASIC-u, i późniejszy quasi-rewanż w postaci mego pierwszego opublikowanego artykułu, który poświęcony był tworzeniu efektownego kursora myszy. I te wszystkie warknięcia na komputer, na magnetowid, na telefon komórkowy, które nagle i bez wyjątku zostały usprawiedliwione. W końcu nawet temat wspomnianej pracy - stworzenie intranetowego serwisu ułatwiającego pracę studentom i nauczycielom Link prowadzi na zewnątrz tego serwisu - okazał się niczym innym, jak użytecznością w swej najbardziej praktycznej postaci.

 

Długo by zresztą pewnie wymieniać. Okazało się, że nie jestem sam i podobnie myśli wiele osób, a sporo z mych przekonań i przypuszczeń nareszcie odnalazło rzeczowe potwierdzenie. No i - co chyba najważniejsze - dowiedziałem się, że to wszystko jest jak najbardziej znaczące i ważne, a nowe technologie nie muszą być wcale tak trudne, skomplikowane i mało przyjazne.

 

Lawina ruszyła: pierwsze sprowadzone przez Amazon książki Normana, Nielsena czy Landauera; seria mini-wykładów dla studentów, które i których do dziś wspominam bardzo miło; kilka artykułów w prasie ; galeria graficznych interfejsów użytkownika ; i wreszcie nawiązanie kontaktów z tymi nielicznymi osobami w Polsce, które również zajmują się stawianiem mostów między ludźmi a maszynami.


Lubię w użyteczności to właśnie - że i badać, i wykorzystywać daje się ją różnorako. Mamy nadzieję (gdyż mogę chyba mówić w imieniu współautorów), że na naszej witrynie uda nam się zachować tę różnorodność i że każdy znajdzie tu coś dla siebie, a z czasem liczba dostępnych tu materiałów będzie się rozrastać. Oczywiście liczymy też na konstruktywną i bezlitosną krytykę. To w końcu - uciekając się do żargonu - jedynie pierwsza iteracja witryny, i kolejne będą coraz bardziej dopasowane do życzeń odwiedzających.

 

Witamy więc, zapraszamy do lektury i czekamy na Wasze opinie!

 

====

Marcin Wichary  2004